sobota, 24 sierpnia 2013

Rozdział III

 Poszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko, zaczęłam płakać w poduszkę, myślałam jak mógł uderzyć Zayn'a co on sobie wyobraża to tylko mój przyjaciel i to że staliśmy razem w sklepie nie oznacza, że go zdradzam.
 Zaczęłam obwiniać siebie bo wkońcu to moja wina, że zaczęłam z nim gadać i gdyby Zayn nie przyjaźnił się ze mną na pewno by tak nie cierpiał. Postanowiłam znaleźć telefon i do niego napisać bo martwiłam się, że to coś poważnego.
- "Hej jak się czujesz, wszystko wporządku? Przepraszam za Ryan'a"
Po chwili otrzymałam odpowiedź
- "Nic mi nie jest tylko nos mi krwawi, a tak to jest okey, nie masz za co przepraszać to nie twoja wina"
Mając pewność, że z Zaynem wporządku położyłam się spać.
                                                 
                                                         

                                             

                                                                ***



Obudził mnie dzwięk stukania do drzwi. Z niechęcią wstałam otworzyć wiedziałam, że to Ryan i jego kumpel - Luke , nie wiedziałam gdzie mój chłopak był przez całą noc, ale podejrzewam, że gdzieś z tym kolesiem.

Wszystko mnie tak bolało musiałam mieć sporo siniaków, otworzyłam drzwi i zobaczyłam Emily "no nie jej jeszcze tu brakowało" - pomyślałam wiedząc, że Ryan'owi się to nie spodoba, spuściłam głowę w dół by nie zobaczyła moich siniaków.
- Byłam w piekarni po bułki i wstąpiłam żeby zobaczyć co u Ciebie bo nie było cie wczoraj na zajęciach - powiedziała wchodząc do środka
- aha zaspałam idź do kuchni ja muszę do toalety - odpowiedziałam i chciałam iść
- czekaj Amy nawet się nie przywitasz ? - spytała zdziwiona
- ah tak cześć - stałam odwrócona plecami i podniosłam rękę tak jakbym jej machała
- coś nie tak - podeszła i podniosła moją głowę która była skierowana w stronę ziemi
- nie wszysko okee...- w tym momencie koleżanka mi przerwała
- co ci sie stało ?! - spytała z przerażeniem w głosie
- co ? gdzie? - udawałam że nie mam pojęcia o czym ona mówi
- jak to gdzie masz tu siniaki !
- przewróciłam się to nic takiego...
- co ? weż nie kłam, masz podbite oczy , spuchnięte wargi i policzki dlatego bo się przewróciłaś?
- tak
-Amy ja się pytam serio, wyglądasz strasznie
Popatrzyłamw lustro i naprawde wyglądałam okropnie
- Dzięki Emily jesteś taka miła...
- To ten Ryan ,prawda ? To on cie pobił ?
- Czemu tak myślisz ?
- Bo tak jest , od początku go nie lubiłam, zawsze był agresywny w stosunku do ludzi
Wybuchłam płaczem nie mogłam dłużej tego w sobie dusić, chciałam się jej wkońcu wygadać, ale Ryan by mnie chyba zabił...
- Nie płacz kochana, musimy zgłosić to na policje - przyjaciółka przytuliła mnie
- Oszalałaś?! Chcesz żeby nas pozabijał ? A pozatym to moja wina...
- Jak to ?
- Zobaczył mnie w sklepie z Zayn'em
- No i co z tego ?
- Myślał, że go zdradzam bo gadam z innym kolesiem
- Przecież tylko z nim rozmawiałaś, nie miał prawa cie uderzyć
- Ale on uderzył też Zayn'a, to było najgorsze, ale okazało się, że nic mu nie jest tylko nos mu krwawi...
- Proszę Amy musimy coś z tym zrobić , wcześniej też cie bił ?
W tym momencie do domu wszedł Ryan z Lukiem. Szybko otarłam łzy by nie zobaczył, że znów płacze.
- Co ona tutaj robi ?! - krzyknął , pokazując na Emily - nie zapraszałem jej tu
- Przepraszam ona już wychodzi - popatrzyłam na Emily i kiwnęłam głową w stronę drzwi .
- Co? - wyszeptała dziewczyna - wcale nie wychodzę ...
- Proszę idź tak będzie lepiej , jeszcze Ci zrobi jakąś krzywdę ..
- O mnie się nie bój jak ciebie będzie znów bił ?
- Nie będzie , idź już - cały czas szeptałyśmy.
- Nie mogę cie tu zostawić z tymi dwoma psychopatami.
- Nic mi nie będzie - odpowiedziałam
-EMILY WYPIERDALAJ Z MOJEGO MIESZKANIA - rozległ się krzyk Ryan'a

- jak coś by się działo dzwoń - pa - dziewczyna wstając pomachała mi 
- okey pa
Drzwi się zamknęły a Ryan podszedł do mnie i zapytał
- po co ją tu zaprosiłaś ?
- nie zaprosiłam jej poprostu przyszła bo była w piekarni po bułki- a właśnie chyba zpomniała ich wziąść - no trudno...
- więcej nie otwieraj tym swoim znajomym zrozumiałaś ?
- tak 
- no grzeczna dziewczynka - przejachał mi dłonią po  policzku i ruszył w stronę kolegi, który stał na końcu pokoju.  

1 komentarz:

  1. Bum cyk cyk nominuję cię do Liebster Award więcej info u mnie na blogu --->http://you-are-my-life-fan-fiction.blogspot.com/ w zakładce Libster Award

    OdpowiedzUsuń