wtorek, 13 sierpnia 2013
Rozdział I
Otworzyłam oczy, leżałam na kanapie, nie miałam pojęcia jak się tam znalazłam, popatrzyłam na zegarek, była 9.15.
- Nie dzisiaj chyba odpuszczę sobie zajęcia - powiedziałam do siebie wiedząc, że jestem na nie spóźniona.
Wstałam i poszłam do łazienki, popatrzyłam w lustro pod moim lewym okiem był wielki, fioletowy siniak...
- Tym bardziej nie powinnam iść na uczelnie, jak ja się tak pokaże - pomyślałam.
Nie wiedziałam co będę robić skoro już nie idę na zajęcia a jest piątek, może wybiorę się do centrum handlowego...- tylko jak kogoś spotkam ...muszę zatuszować tego siniaka -wykrzyczałam, byłam zła na niego, użalałam się nad sobą jak mój chłopak mógł zrobić mi coś takiego, ale już przyzwyczaiłam się do tego jak mnie traktował. Łzy spłynęły mi po policzku, działo się tak zawsze gdy o tym myślałam, najgorsze było to, że nie mogłam nic z tym zrobić...
Gdy się uspokoiłam zaczęłam się szykować.
Napuściłam wody do wanny i wzięłam kąpiel, potem wymyłam głowę i ubrałam się, postanowiłam ubrać pastelowe - różowe rurki, koszulkę na ramiączkach ( z jakimś nadrukiem z dziewczyną ) , założyłam beżowe szpilki, podkręciłam włosy na lokówce. Potem zabrałam się za makijaż, nałożyłam podkład by nie było widać siniaków i jeszcze trochę cienia na powieki, tłuszu do rzęs , podkręciłam je zalotką , szminka na usta i byłam gotowa. Byłam dumna, bo mój siniak był niemal co nie widoczny. Wzięłam jasno-beżową torbę wsadziłam do niej najpotrzebniejsze rzeczy i wyszłam. Mimo iż do galeri miałam blisko, wsiadłam do autobusu, wkońcu nie miałam zamiaru spotkać Ryan'a króry napewno się gdzieś tu kręcił. Dojechałam po około 7 minutach. Weszłam do jednego ze sklepów i znalazłam śliczną sukienkę przymieżyłam ją i kupiłam ,szłam dalej gdy ktoś nagle złapał mnie za ramię i pociągnął. Obróciłam się i zobaczyłam uśmiechniętą twarz Zayn'a.
- Hej ,co tu robisz nie powinnaś być na zajęciach ?- zapytał i uniósł jedną brew do góry
- Powinnam ,ale zaspałam więc przyszłam tutaj .
- Aha okej, co tam u Ciebie ?
- Wporządku, dobra może chodźmy gdzieś a nie stoimy tu na środku - zapropnowałam
- No okej muszę sobie kupić kilka rzeczy .
Weszliśmy do sklepu a Zayn zaczął szukać tu koszulki. Ja stałam i przeglądałam rzeczy na wieszakach , gdy Zayn znalazł odpowiednią koszulkę poszliśmy do kasy , popatrzyłam w lewo był tam Ryan..szedł w moją stronę nie wiedziałam co zrobi, bo on tak bardzo nie znośił Zayna...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz